czwartek, 24 czerwca 2010

Pierwsze kroki

Kilka tygodni temu, w akcie desperacji, chwyciłam szydełko i zaczęłam dziergać.
Nie miałam jeszcze wyraźnej koncepcji co do efektu końcowego. Improwizowałam.

Wiedziałam tylko, że bardzo chcę, żeby wreszcie coś mi się udało, żeby znaleźć nowy sposób na życie.
Włożyłam w to ogromny ładunek emocjonalny... No i wyszło mi coś takiego:






Pokazałam te fotki dziewczynom (no dobra, chłopakom też) na forum i spotkały się one z dużym zainteresowaniem, wręcz z entuzjazmem! Baaaaardzo mnie to zmotywowało i od tamtej pory dziergam i dziergam! 

1 komentarz:

  1. Zachwycające początki :) Wszystko robisz takie piękne :) Gratuluję talentu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń