niedziela, 19 września 2010

Gwarki

No i mam za sobą inaugurację w realu - pojechałam ze swoją biżuterią do Tarnowskich Gór na Gwarki 2010

 Zostałam stosownie oplakietowana:

Ten zakapturzony Gwarek to mój osobisty zięć - Krakowiaczek jeden




...a gdy zaszło Słońce...



5 komentarzy:

  1. Czyżbym w końcu znalazła kogoś z bliskich stron?:)
    Tworzysz piękną biżuterię.Żałuję,że nie pojechałam na te Gwarki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z bliskich stron? Raczej nie.
    Te Gwarki to była dla mnie daleka wyprawa...
    Ale niewykluczone, że w przyszłym roku też tam się wybiorę,
    może wtedy się spotkamy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedźmuś miałaś po zmroku świecące kolorami stoisko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana piękne te twoje wisiorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem Twojej biżuterii!!!

    OdpowiedzUsuń