Poproszono mnie o oprawienie... oczka od pierścionka.
Mały czerwony kamyk
stanowiący dla właścicielki wartość sentymentalną.
No i wyszedł mi z niego taki oto wisiorek na szyję.
***
A poniżej zapowiedziany w poprzednim wpisie
medalion w wersji z czarną nitką: