O jak dawno mnie tutaj nie było…
Czy ktokolwiek tu jeszcze zagląda?
Wstyd mi, bo pełno kurzu na
moim blogu,
pajęczyną zarósł i nietoperze po nim fruwają
(jak mawia pewna Sowa).
Nie pisałam, bo nie miałam czego
pokazywać,
moje robótki zaległy były w kącie… Mniejsza o przyczyny…
No ale
postanowiłam wrócić –
tak do moich robótek jak i do bloga.
Jednak okazuje się to nie takie łatwe –
palce mi zdrewniały
i
prawie zapomniałam jak się trzyma szydełko.
Oj, trzeba będzie poćwiczyć,
żeby
dojść do dawnej wprawy.
Na początek udziergoliłam taki sobie medalionik –
pokażę Wam, choć trochę mi wstyd,
bo wyraźnie widać, że drewnianymi palcyma uściublony.
No ale liczę na Waszą wyrozumiałość
i obiecuję poprawę.
Wspaniała kolekcja pięknej twórczości... gratuluję talentu! powodzenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
OdpowiedzUsuń