Tak jak zapowiedziałam – resztę wakacji spędziłam aktywnie i pracowicie. Byłam przez dwa tygodnie w Krakowie u mojej córci.
A tam – na Rynku – kiermasz rękodzieła! Normalnie nie wiedziałam gdzie oczy podziać! Biegałam od straganu do straganu i się napawałam! Zobaczyłam między innymi jak powstaje koronka klockowa, no i chyba się na nią napaliłam, nawet kupiłam sobie podstawowy zestaw klocków i spróbuję jej się nauczyć. A co! Skoro w krótkim czasie opanowałam makramę, to czemu nie klockową?
Biżuterii podobnej do mojej nie
było… No to może by tak... hmmm... na następnym kiermaszu ją wystawić…? Temat do przemyślenia...
Poza bieganiem między straganami i innymi atrakcjami Krakowa znajdowałam także czas na moje robótki.
Efekty tych poczynań zamieszczam na fotkach.
No i oczywiście zapraszam do mojego sklepiku:
Zaprezentowane tu kolczyki są w większości dostępne w sklepie
Piękne małe dzieła sztuki... nieustającej weny życzę Ewo. :)
OdpowiedzUsuńA dzięki, dzięki - weny ci u mnie dostatek, gorzej z marketingiem...
OdpowiedzUsuńWspaniałe biżutki. Podziwiam.Majstersztyk. Czy mogę link do sklepu na swoim profilu fb udostępnić? Proszę o odpowiedź na priv.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Odpowiedź wysyłam pocztą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń