Tym razem coś zupełnie innego.
To znaczy – technika wykonania
inna.
Mianowicie odłożyłam na bok (na
razie) szydełko
i zajęłam się wiązaniem supełków,
czyli makramą.
Zaraza zmusza do siedzenia w
domu,
więc wykorzystuję ten czas na
naukę czegoś nowego.
To mój początek, więc proszę o
wyrozumiałość.
Tych kolczyków poniżej nie
zaprojektowałam sama.
Inspirowałam się pracami Joasi
Malinowskiej.
Sporo się od niej nauczyłam, zachęcam
do odwiedzenia jej bloga:
W porównaniu z kolczykami Joasi
moje są dość niezdarne,
no ale przecież ja dopiero
zaczynam…
Pięknie... wena nie odpuszcza.
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości i pomysłu.
Dziękuję, Januszu :)
UsuńJestem tutaj pierwszy raz i szczerze podziwiam i gratuluję talentu��
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za słowa uznania :)
UsuńNo fantastycznie :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTwoje uznanie jest dla mnie bardzo ważne, Joasiu, bo Ty chyba wiesz najlepiej, jakie postępy zrobiłam. Dziękuję.
Usuńolbrzymie postępy :) Gratuluję serdecznie :)
UsuńWspaniałe dzieła sztuki 👍
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń